KONGRES BUDOWNICTWA W SPRAWIE MIESZKAŃ DLA MŁODYCH Data dodania: 2013-01-22 13:02:44
Roman Nowicki, Przewodniczący Kongresu Budownictwa przedstawił stanowisko Kongresu dotyczące PROGRAMU MIESZKANIA DLA MŁODYCH.
Nowy program rządowy „Mieszkania dla Młodych” jest w opinii wielu komentatorów znacząco gorszy od likwidowanego w tym roku programu „Rodzina na Swoim”. Kilka miesięcy temu opinia publiczna domagała się, żeby Premier w swoim drugim expose dostrzegł problemy budownictwa mieszkaniowego i groźbę masowych bankructw przedsiębiorstw budowlanych, co może spowodować zwolnienie w krótkim czasie około 150 tys. pracowników. Niestety Premier w swoim wystąpieniu nie wspomniał nawet o tych sprawach i o kryzysie mieszkaniowym, ale zamiast tego minister Nowak w połowie października ogłosił przygotowaną trochę na kolanie koncepcję nowego programu „Mieszkanie dla Młodych”. Ma on szereg istotnych wad i spełnia raczej rolę propagandową mającą przykryć poważne zaniedbania rządu w polityce mieszkaniowej. W nowym programie kredyty z jednorazowymi dopłatami będą udzielane tylko na mieszkania z pominięciem budynków mieszkalnych, co oznacza już na starcie dziwną preferencję dla wielkich i bogatych miast. Wygląda na to, że kolejny raz rząd uległ lobbingowi deweloperów. Argumentacja ministerstwa , że jest to celowe ograniczenie, żeby tworzyć warunki do przenoszenia się rodzin do dużych miast za pracą jest pozbawione sensu. Dla osiągnięcia tego celu jest potrzebny wielki program budowy mieszkań na wynajem o niskich czynszach, a nie sztuczne ograniczanie możliwości budownictwa mieszkaniowego w miastach powiatowych i małych miejscowościach. Bartosz Turek z Homer Broker ocenia, że w 3/4 powiatów nie buduje się mieszkań w blokach (lub jest to budownictwo śladowe) co oznacza, że młode rodziny w tych ośrodkach i na terenach wiejskich zostały automatycznie pozbawione szans na pomoc państwa w zdobyciu własnego dachu nad głową. W likwidowanym programie „RnS” domy wznoszone indywidualnie, po spełnieniu określonych warunków, mogły otrzymywać przez 8 lat dopłaty do odsetek kredytowych, w nowym programie dopłaty na ten cel zostały zlikwidowane.
Roman Nowicki, Przewodniczący Kongresu Budownictwa przedstawił stanowisko Kongresu dotyczące PROGRAMU MIESZKANIA DLA MŁODYCH.
Nowy program rządowy „Mieszkania dla Młodych" jest w opinii wielu komentatorów znacząco gorszy od likwidowanego w tym roku programu „Rodzina na Swoim". Kilka miesięcy temu opinia publiczna domagała się, żeby Premier w swoim drugim expose dostrzegł problemy budownictwa mieszkaniowego i groźbę masowych bankructw przedsiębiorstw budowlanych, co może spowodować zwolnienie w krótkim czasie około 150 tys. pracowników. Niestety Premier w swoim wystąpieniu nie wspomniał nawet o tych sprawach i o kryzysie mieszkaniowym, ale zamiast tego minister Nowak w połowie października ogłosił przygotowaną trochę na kolanie koncepcję nowego programu „Mieszkanie dla Młodych". Ma on szereg istotnych wad i spełnia raczej rolę propagandową mającą przykryć poważne zaniedbania rządu w polityce mieszkaniowej. W nowym programie kredyty z jednorazowymi dopłatami będą udzielane tylko na mieszkania z pominięciem budynków mieszkalnych, co oznacza już na starcie dziwną preferencję dla wielkich i bogatych miast. Wygląda na to, że kolejny raz rząd uległ lobbingowi deweloperów. Argumentacja ministerstwa , że jest to celowe ograniczenie, żeby tworzyć warunki do przenoszenia się rodzin do dużych miast za pracą jest pozbawione sensu. Dla osiągnięcia tego celu jest potrzebny wielki program budowy mieszkań na wynajem o niskich czynszach, a nie sztuczne ograniczanie możliwości budownictwa mieszkaniowego w miastach powiatowych i małych miejscowościach. Bartosz Turek z Homer Broker ocenia, że w 3/4 powiatów nie buduje się mieszkań w blokach (lub jest to budownictwo śladowe) co oznacza, że młode rodziny w tych ośrodkach i na terenach wiejskich zostały automatycznie pozbawione szans na pomoc państwa w zdobyciu własnego dachu nad głową. W likwidowanym programie „RnS" domy wznoszone indywidualnie, po spełnieniu określonych warunków, mogły otrzymywać przez 8 lat dopłaty do odsetek kredytowych, w nowym programie dopłaty na ten cel zostały zlikwidowane. W programie „Rodzina na Swoim" dopłaty do odsetek kredytowych mogły być również udzielane na mieszkania i domy kupowane w starszych zasobach mieszkaniowych od ich dotychczasowych użytkowników. Dla młodych rodzin było to ważne, bo z reguły takie mieszkania i domy były znacząco tańsze od nowego budownictwa. Wystarczy powiedzieć, że prawie 18% kredytów z dopłatami udzielonych dotychczas w ramach programu „Rodzina na Swoim" było przeznaczonych właśnie na rynek wtórny. Taka możliwość w nowym programie rządowym przestaje istnieć. Argumenty ekonomiczne w tej kwestii przytaczane przez ministerstwo transportu są zbyt uproszczone i często nieprawdziwe. Zwykle mieszkania sprzedaje się, żeby kupić nowe, lub zainwestować pozyskane środki w inne cele rynkowe, co jest pożyteczne z punktu widzenia interesów gospodarczych. W nowym programie rząd sprytnie ukrył też przed opinią publiczną jeden rok (stary program kończy się w bieżącym roku, w nowy rozpocznie się jak dobrze pójdzie od 2014 roku) i medialnie zagłuszył ten fakt. No i ostatnia sprawa- suma jednorazowych dopłat do kredytów w programie „MdM" będzie znacząco mniejsza od pomocy w ramach dotychczasowego programu „RnS". Rząd sprzedaje nowy produkt jako swój sukces, a my dajemy się niestety na to nabierać. Na tym tle jedna ważna uwaga. Ogłaszając nowy program mieszkaniowy dla młodych rząd mówi tylko część prawdy podkreślając jaki to wspaniały gest i wysiłek budżetu państwa. Tymczasem w rachunku ciągnionym okazuje się, że tego typu instrumenty finansowego wspierania popytu mieszkaniowego dla uboższych i startujących w dorosłe życie, poza ograniczaniem patologii społecznych, przynoszą wymierne korzyści budżetowi. Rozwój rynku mieszkaniowego daje duże zyski do budżetu państwa z podatków PIT, CIT, WAT. Każdy nowo zatrudniony w budownictwie mieszkaniowym uruchamia dodatkowe miejsca pracy dla 3-4 innych osób w przemysłach pracujących na rzecz mieszkalnictwa. A więc ta pomoc to nie rozdawnictwo, a czysty zysk dla budżetu państwa. Wystarczy powiedzieć, że aktualnie roczna wartość rynku mieszkaniowego wynosi ok. 60 miliardów złotych, z czego z podatków wpływa do budżetu państwa ponad 10 miliardów złotych. Na takim tle wydatek roczny na nowy program mieszkaniowy, którym straszy ministerstwo transportu w wysokości 700 milionów złotych, nie powinien być w żadnym wypadku wykorzystywany do likwidacji ulg w podatku VAT na materiały budowlane. Oczywiście jeżeli resort ma inne wyliczenia to chętnie je opublikujemy, ale używajmy prawdziwych argumentów bez wprowadzania w błąd opinii publicznej. Doświadczenia innych krajów pokazują, że pochopne działania z likwidacją ulg podatkowych w budownictwie przynosiły często skutek odwrotny (wzrost szarej strefy, spadek produkcji budowlano-montażowej, spadek oficjalnego zatrudnienia i co oczywiste spadek wpływów podatkowych do budżetu). Projekt ustawy „Mieszkania dla Mlodych" będzie opiniowany do końca roku, miejmy nadzieję, że do tego czasu wiele się w nim zmieni na lepsze.
|